[O1] Zaczęło piszczeć, potem szarpać, zgasło i poszedł dym
Witam,
mam pilną sprawę. Dosłownie kwadrans temu odjechał ode mnie spod bloku klubowy kolega, który uprał mi tapicerkę w aucie. Wsiadłem do auta, żeby je przestawić i zaczęło dziwnie piszczeć już na wolnych obrotach, jakby się coś ślizgało. Następnie zacząłem cofać, zmieniłem bieg na 1 i przy turlaniu się do przodu zaczęło szarpać i dziwne dźwięki nastąpiły. Samochód zgasł/albo ja go zgasiłem (nie pamiętam, bo były emocje) i zatrzymałem się. Puściłem sprzęgło - zostało w podłodze, a spod maski poszedł nieduży dym.
Czy ktoś ma pomysł co się stało? Ogólnie wiem, że sprzęgło było już na wykończeniu, więc zastanawiam się, czy to ono, czy nie?
Fura we wtorek pojechała na lawecie do DobregoGrzesia, który zgodził się ją przygarnąć i zająć w wolnych chwilach, których praktycznie nie ma, także wielkie dzięki dla niego!
Wstępna diagnoza to totalnie rozsypana dwumasa i łożysko sprzęgła i jakieś elementy wokół, które to mocują i trzymają w kupie.
Komentarz